Pawlak niech się zajmie gospodarką
Będziemy mieli problem, jeśli nie zmienimy przywództwa i zachowań – mówi kandydat na prezesa PSL
Skąd pomysł, żeby walczyć o przywództwo w PSL z Waldemarem Pawlakiem, niekwestionowanym faworytem waszych wyborów?
Janusz Piechociński, poseł PSL: Zdecydowałem o tym już po wyborach prezydenckich, w których Waldemar Pawlak otrzymał wynik poniżej 2 proc. poparcia. Powiedziałem wówczas otwarcie, że czas na zmiany, bo jeżeli sami ich nie dokonamy, zrobią to nasi wyborcy.
Po słabych wyborach prezydenckich wyborcy i tak wpuścili PSL do Sejmu.
Wyłącznie dzięki ofiarnej pracy samorządowców. Bo w PSL to nie przywódca jest atutem, tylko nasi działacze terenowi. I to oni osiągnęli ten wynik w ostatnich wyborach parlamentarnych. Dlatego my, parlamentarzyści, powinniśmy im spłacać dług, rządząc dobrze, uczciwie, racjonalnie i nie ulegając pokusom władzy.
Obecne kierownictwo nie spełnia tych kryteriów?
Gdybym był usatysfakcjonowany tym, co się dzieje w PSL, nie stawałbym do walki o przywództwo.
Nie spotkałam w PSL osoby, która dawałaby panu szansę na zwycięstwo, a Stanisław Żelichowski upiera się, że w Stronnictwie nigdy nie zmieniało się lidera na kongresie.
Może za mało się pani spotyka i rozmawia z ludowcami. Na kongresach w latach 1990 i 1991 dokonywaliśmy wymiany liderów. Później było...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
